Luty miesiącem zaciskania pasa, czyli czego nauczyła mnie finansowa hibernacja....

cześć i czołem! Po ostatnich miesiącach finansowych szaleństw i rozpust, a na pewno- rozpasania postanowiłam mocno ograniczyć wydatki w lutym. Jako, że miesiąc krótki i żadnych większych wydatków się nie spodziewałam- postanowiłam spróbować i wziąć udział w eksperymencie pt. minimalizacja wydatków maści wszelakiej. Czułam się wyjątkowo zmotywowana. Wizja czterech tygodni zaciskania pasa jakoś w ogóle mnie nie przerażała, a nawet pojawiła się lekka ekscytacja związana z możliwością sprawdzenia swoich ograniczeń, potrzeb i umiejętności radzenia sobie w kryzysowych sytuacjach, których jak się spodziewałam- nie zabraknie... Po 23 dniach zmagań mogę podsumować eksperyment jako na tyle udany, że będę chciała go powtórzyć. I mimo że wyzwanie nadal trwa, a do konca eksperymentu zostalo jeszcze cale 5 dni- juz teraz mogę powiedzieć: było warto. Czego się dowiedzialam o sobie? Czego się nauczyłam? 1) Mam niewyszukane, proste i nieskomplikowane potrzeby Miniony mie...