Finansowe podsumowanie maja 2020....
cześć i czołem :). Przede wszystkim dziękuję za wszystkie oznaki sympatii, za Wasze komentarze i ciepłe słowa. Bardzo mocno zmotywowało mnie to do działania i sklecenia kolejnej notki z podsumowaniem maja :). Nie miałam pojęcia że tak dużo osób nadal tu zagląda. Dzięki. Bardzo nie chciałabnym, żeby blog umarł śmiercią naturalną. Jest dla mnie pewnego rodzaju formą terapii. Sama świadomość, że muszę się wyspowiadać z każdej wydanej złotówki - powstrzymuje moje zapędy do trwonienia pieniędzy. Blog formą motywacji? łaj not. Maj minął tak szybko, że już nawet niewiele pamiętam z tamtych dni. Ostatnio nawet zaniedbałam nieco skrupulatne spisywanie wydatków- ale będę musiała to nadrobić. I wrócić na dobre tory starych nawyków. W zeszłym miesiącu wydałam furę kasy (chyba rekordowa suma!). Części wydatków się spodziewałam, a kilka razy po prostu popłynęłam odbijając sobie miesiące posuchy na kwarantannie. To tyle tytułem wstępu. Prezentowane podsumowanie wydatków dotyczy b...