Finansowe podsumowanie października...



No i jest. Listopad. Z rozdziawioną szeroko buzią ze zdziwienia zrywam kolejną kartkę z kalendarza...Mam wrażenie,że ziemia szybciej krąży.Lecą dni, za dniami, miesiące za miesiącami. Niesamowite. I nieco przygnębiające. Jesien jest okresem, który zawsze pływa na mnie jakoś melancholijnie, nostalgnicznie. Napawa smutkiem. Zjawisko się nasila zwłaszcza w kontekście ostatnich świąt.
 W temacie poszukiwań nowej pracy- bez zmian. Niestety. Telefon nie dzwoni, a nawet jeśli już udaję się na rozmowę do kolejnej "korpo." nie ma odzewu. To dodatkowo nie napawa optymizmem i mocno "podkopuje" poczucie własnej wartości. Sad but true. Póki co dokształcam się i cały czas jestem otwarta na zdobywanie nowych umiejętności. Dałby Bóg, żeby ta 'otwartość' kiedyś zaowocowała....
Przeczytałam gdzieś ostatnio mądre zdanie, które zważywszy na okoliczności- jakoś mocno zapadło  mi w pamięć:"Naszą największą słabością jest poddawanie się. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest próbowanie kolejny raz."
Chyba nie pozostało mi nic innego jak tylko kurczowo złapać się tej myśli...

Ale do rzeczy :). Pażdziernik niestety był kolejnym m-cem kiedy nie udało mi się zamknąć budżetu w kwocie 1000 PLN ( tak, to byłby wyczyn). Ale udało mi się zaoszczędzić określoną sumę- głownie  z tego powodu, że pojawiła się mozliwość złapania jednorazowej fuchy i "dorobienia" kilku stów.Nadal z uporem maniaka spisuję każdą wydaną złotówkę.


Budżet na jedzenie i rachunki domowe tzw. koszty stałe: 400 PLN. Nic się nie zmieniło jesli chodzi o moja sytuację życiową- nadal mieszkam z rodzicami, dlatego też dorzucam  tylko symboliczną kwotę do budżetu domowego. Wszystko drożeje, ale rodzice twierdzą że taka kwota jest wystarczająca. Ktoś coś? tytułem komentarza? Może ktoś ma podobną sytuację? Jak to u Was wygląda?

Benzyna i koszty transportu: 107 PLN. Zawarłam tutaj głównie koszty dojazdu do pracy. Ekonomiczne, małe autko w dzisiejszych czasach to skarb. Oby służyło jak najdłużej.

Kosmetyki: 105,96 PLN. Pisałam ostatnio, że nie jestem typem kosmetycznej maniaczki... hmm dziwnie to wygląda, zważywszy na sumkę która uskładała się w październiku w tej kategorii. W tej kategorii zawarłam zakup farby do włosów, 2 szt. balsamów do ciała, kremów do rąk i art. higienicznych oraz "perfum" Avon. W sumie sama nie wiem jak to się stało że wyszła aż stówa :). W listopadzie nie przewiduję 'szaleństw' w tym zakresie. Aczkolwiek jak wiemy planowanie swoją drogą- rzeczywistość swoją....

Odzież:635,13 PLN. Tak, wiem. To kategoria, która całkowicie mnie pogrąża. Po wrześniu, który był miesiącem zakupowej abstynencji zachowałam się jak narkoman na glodzie ;). Ale w sumie była to akcja częściowo planowana. Już dawno planowałam bowiem zakup płaszcza przejściowego ( a jak wiadomo ceny okryć wierzchnich są teraz kosmiczne!). Tak więc  moja garderoba powiększyła się o nowy taliowany płaszczyk, ołówkową spodnicę w pepitkę, sukienkę typu- mała czarna, dwa t-shirty, 2 koszule i rękawiczki od Chińczyka ;).

Zakupy spożywcze, czyli 'małe smaczki':38,7 PLN. W październiku "smaczków" i małych głodów było jak widać więcej. Chyba idzie sroga zima....Ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że w tej kategorii prawie nie ma słodyczy, za to sporo owoców i warzyw. ha!

Telefon: 20 PLN. Typowy pre-paid nie obciążający kieszeni...

Rozrywka: 23 PLN. Koszt obejmuje wyjście do kina na Kler i zakup pop-cornu. Koszty wyjścia na Kamerdynera ( polecam!) i dwukrotne wyjście do SPA wziął bohatersko na klatę mój mężczyzna ;)

Fundusz prezentowy: 100 PLN. Obawiam się, że kwota z funduszu prezentowego nie pokryje nawet polowy kosztów zwiazanych z zakupem swiatecznych prezentow.Ceny na metkach przyprawiają o zawrót głowy a nawet palpitacje serca...

Datki: 4 PLN.

Prezenty: 12,5 PLN. Koszt zrzutki w pracy z okazji Dnia Chłopaka. Symboliczna zrzutka, a Panom było ponoć miło !

Inne: 63,9 PLN

Budżet zamknęłam w kwocie znacznie przewyższającej założenie: 1510, 19 PLN.
Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że listopad okaże się łaskawszy....





Komentarze

  1. Muszę i ja obejrzeć "Kamerdynera". Dzięki takim wpisom chce mi się oszczędzać. Moja ostatnia oszczędność polegała na odwołaniu wizyty u fryzjera, gdyż stwierdziłam, że mój odrost wygląda bardzo naturalnie i moze jeszcze trochę poczekać😊
    Pozdrawiam
    Ps. Twoj komentarz zmotywował mnie do dalszego pisania, bo byłam już bliska zarzucenia blogowania.
    Czekam na dalsze wpisy i życzę znalezienia wymarzonej pracy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Finansowe podsumowanie stycznia 2022....

TANIE GOTOWANIE... czyli przepis na obwarzanki :)

TANIE GOTOWANIE, czyli o kuchni za kilka groszy...