Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2019

Finansowe podsumowanie kwietnia 2019...

Obraz
cześć i czołem :). Kwiecień był...  kolejnym trudnym finansowo miesiącem. Trudnym głównie ze względu na swoją nieprzewidywalność i liczne  niespodzianki jakie ze sobą niósł. Niestety kosztowne. Był to też miesiąc BARDZO atrakcyjnego wynagrodzenia ( czas wypłacenia premii rocznej oraz nagrody pracowniczej ) :). I  w sumie jakby sie uparł- moglam pójść w finansowy melanż, mogłam się rozpasać i wydawać złotówki na prawo i lewo...ale nic z tych rzeczy! nie byłabym sobą ;). Mimo zaciskania pasa- wydałam stanowczo za dużo. Już kiedyś chyba pisałam, że  jestem zdania że wydatki malowniczego singla mieszkającego z rodzicami, nie posiadającego zobowiązań finansowych, własnych dzieci itd. powinny się zamykać w  kwocie 1000-1200 PLN. I  taki będzie mój plan na najbliższe miesiące. Póki co wydaje się totalnie nierealny ale, ale, ale... Dopóki walczysz- jesteś zwycięzcą ;). Już wiem, że w maju osiągnięcie celu będzie niemożliwe- czekają mnie bowiem spore wydatki w postaci ubezpieczenia oc i przegl

Garść sentymentalnych refleksji kwietniowych...

cześć i czołem :). Melduję się do raportu. Kwiecień mija mi jak z bicza trzasnął. Sporo się działo, wiele refleksji pojawiło się w mojej głowie. Miały miejsce wydarzenia pozytywne, ale i zmartwień i trosk nie brakowało. Ostatnio w ogóle dopada mnie tendencja spadkowa. Mnożę problemy, a może to one mnożą się same.... Ale jak mawiał mój ulubiony ks. Twardowski- "Kiedy jest ci tylko dobrze- to nie dobrze..". Więc może faktycznie chodzi w tym wszystkim o równowagę? O umiejętność docenienia dobrych chwil, zaakceptowanie przemijania i zrozumienie, że nic nie jest wieczne... A skoro już o reflekcjach...kwiecień to miesiąc Swiąt Wielkanonych. Na tym polu również pojawiły się głębokie rozmyślania wynikające z obserwacji dot. relacji rodzinnych, zaniku więzi międzyludzkich itd. Bo jednak z czym jak z czym, ale święta kojarzą mi się głównie z rodzinnym ciepłem i biesiadowaniem ( no i masą dobrego jedzenia ;)). Tegoroczne święta były bardzo ubogie w rodzinne spotkania i co najlepsze

Finansowe podsumowanie marca 2019....

Obraz
cześć i czołem ! :) Każdorazowo zasiadając do pisania podsumowania miesiąca zadziwiam się, że czas tak szybko mija.... Spoglądam na kalendarz i z szeroko rozdziwioną buzią- że to już? kolejny miesiąc za nami?- zerkam w moje budzetowe zapiski żeby sklecić to i owo :). Po testowaniu budzetu w formie zeszytowej, kalendarzowej, po korzystaniu z dedykowanych do tego celu aplikacji telefonicznych  musze przyznać, że obecnie najlepiej sprawdza mi się jednak Excel. Jest to niezwykle wygodne narzędzie. Każdego dnia wstukuję wydatki w danej kategorii, pod konkretną datą. W ciągu dnia wpisuję je w notatniku w telefonie a wieczorem przenoszę do arkusza. Kolejny raz okazuje się, że proste rozwiązania są najlepsze. Marzec upłynął mi pod znakiem załatwiania sporej ilości formalności urzedowych i wieczornym- szeroko pojętym nicnierobieniu. Zauważyłam, że nadmiar wolnego czasu nie sluzy nie tylko mojemu ciału- wylegiwanie z lapkiem/książką na kanapie, ale też rownież mojej duszy. Od nadmiaru czasu n