Pierwsze urodziny bloga...
Nie do wiary, że to już :)! Minęło 365 dni odkąd nieśmiało wstukałam tutaj swoją pierwszą, skromną notkę. Nie do wiary ile refleksji pojawiło się w mojej głowie od tamtej pory, ile przemyśleń, ile wniosków...Sporo się zmieniło w moim sposobie myślenia, w podejściu do pieniędzy. Zmieniły się również okoliczności życiowe. Ale ciągle jeszcze więcej jest do zmiany i do poprawienia. Idę dalej. Nie ustaję w dążeniu do finansowej samodzielności, samoświadomości i docelowo- wolności :).
Dzięki blogowi ziarnko zostało zasiane, a ja co miesiąc czuję sie w obowiązku "wyspowiadać" z każdej wydanej złotówki. Wszystko to z kolei powoduje, że chociaż odrobinę mniej bezmyślnie wydaję ciężko zarobione pieniądze.
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, za każdy komentarz, za werbalne wsparcie i pozytywną energię.
Do przeczytania w "Finansowym podsumowaniu lipca" :)
Dzięki blogowi ziarnko zostało zasiane, a ja co miesiąc czuję sie w obowiązku "wyspowiadać" z każdej wydanej złotówki. Wszystko to z kolei powoduje, że chociaż odrobinę mniej bezmyślnie wydaję ciężko zarobione pieniądze.
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, za każdy komentarz, za werbalne wsparcie i pozytywną energię.
Do przeczytania w "Finansowym podsumowaniu lipca" :)
Komentarze
Prześlij komentarz