Finansowe podsumowanie września 2019...

dzień dobry ! cześć i czołem ! Minęła ponad połowa października nim zasiadłam do podsumowania września. Wybaczcie. W moim świecie, który ostatnio nabrał szaleńczego tempa brakuje ostatnio czasu niemal na wszystko. A w każdym razie mam regularne tyły, które postaram się nadrobić w miarę możliwości. Ostatnio w dodatku trochę niedomagam- w związku ze znacznymi ochlodzeniami i porannymi przymrozkami w zeszłym tygodniu pojawiły się dolegliwości ze strony układu oddechowego. Stres, niewielka ilość snu, przymrozki i tempo życia i...układ odpornościowy nie wytrzymał. Obiecywałam sobie że zasiądę do podsumowania, ale uwierzcie- tworzenie posta na bloga jest ostatnią rzeczą o której myśli człowiek z gorączką i zapaleniem zatok....Toteż się odwlekło. A teraz do rzeczy....
Prezentowane podsumowanie wydatków dotyczy budzetu kobitki po 30tce, mieszkającej  póki co nadal w domu rodzinnym, pracującej na etacie w korpo. Zawodowo- stale szukam nowych możliwości rozwoju i zarobkowania. Prywatnie- jestem szczesliwą narzeczoną a moim celem finansowym jest zbudowanie oszczednosci na wlasne M.

Jedzenie domowe i rachunki: w tej kategorii jak zwykle, standardowe 400 PLN.  

Transport:  56,07 (!!!!)  Kocham ten wynik. Raz że ceny LPG na przyzwoitym poziomie, a dwa że narzeczony zatankował mi drugi raz autko, co częściowo przełoży się na wynik również w październiku. Bardzo miły gest :). A wynik genialny zważywszy na fakt, że ZNOWU zaliczyliśmy przyjemmy likendowy wypad kilkaset kilometrów od domu. Oby srebrna strzała służyła jak najdłużej...

Kosmetyki: 122,3 PLN. Zważywszy na moje niewielkie potrzeby w tej kategorii i statystyki z poprzednich miesięcy- wynik jest wręcz powalający ;). Skorzystałam z promki w Rossmanie na kolorówkę, kupiłam na allegro dwie wody toaletowe AVONU ( które cenię, zważywszy na stosunek ceny do jakości) i jakieś drobne art. higieniczne. Uzbierało się, ale w październiku nie zamierzam kupować nic ponad to co absolutnie niezbędne ;).


Odzież: 290 PLN. We wrześniu zakupy odzieżowe są sposorowane przez markę Orsay, którą ostatnio zaczęłam doceniać za przyzwoitą jakość jak na sieciówkę. Uzupełniłam braki w garderobie typowo jesiennej.Nabyłam dwa kardigany, 2 t-shirty i pasek. Niewiele jak za taką cenę, ale fasony klasyczne i uniwersalne, więc liczę na to że dlugo posłużą.

Jedzenie do pracy: 43,27 PLN. Śniadanie nadal zabieram z domu. W tej kwocie mieszczą się jakieś drobiazgi typu slodycze, pieczywo, trochę owoców i małych smaczków. W sumie pieniądze wyrzucone w błoto. Bo ani to dla zdrowia, ani dla urody....

Telefon: 15 PLN. Coś całkiem sporo smsowałam w tym wrześniu....

Wyjścia na miasto i rozrywka: 74 PLN.We wrześniu miał miejsce kolejny 3 dniowy łikendowy wypad dla chilloutu- noclegi opłacone przez rodziców, więc odpadły, wikt z domu + zakupy spożywcze w markecie, których koszt pokrył narzeczony, więc właściwie cały wyjazd kosztował nas tyle co nic ;). Dwukrotnie byliśmy też w kinie na "Piłsudskim" i filmie "Legiony" ( żaden nie powalił). Dokonałam też zakupu karty Multisport,która upoważnia mnie do 8 krotnych wizyt w ośrodkach sportowych, pływalniach i spa. A że sezon jesienny w pełni to saunę w październiku planuję odwiedzać regularnie.

Fundusz prezentowy: 100 PLN. Środki na poczet prezentow świątecznych. Już teraz wiem, że jak co roku kasa z funduszu nie wystarczy, żeby wszystkich obdarować. Będę musiała pomyśleć o dodatkowych pieniążkach na ten cel.

Fundusz awaryjny: 0 PLN. W tym miesiścu fundusz został "wyzerowany"- bowiem wymieniłam olej w samochodzie. Od października od  nowa gromadzę środki w  moim FA.

 Datki i prezenty: 136 PLN. We wrześniu  urodziny ma moja mama na którą nie żaluję żadnych pieniędzy ;). Symbolicznie obdarowałam też ciocię. Podtrzymywanie relacji rodzinnych i sprawianie radości bliskim nie ma swojej ceny :).


I w sumie do tego momentu budżet wyglądałby całkiem znośnie, ale....Okazało się, że  w pracy księgowość błędnie naliczyła mi składki za ubezpieczenie- więc musiałam uregulować zaszłości z poprzednich m-cy ( 97 PLN). Dodatkowo pojawiły się wydatki związane z pewnymi "życiowymi wcyzjami"-500 PLN. Kupiłam tez suiplementy. I tak kategoria POZOSTAŁE w m-cu wrześniu zamyka się w kwocie 614 PLN. A cały miesiąc wrzesień: 1797,64 PLN.
 Daleko mi do ideału, choć gdyby nie kategoria "pozostałe" byłoby całkiem znośnie. Kolejny miesiąc kiedy  los zagrał mi na nosie i udowodnił, że nie wszystko da się planować i przewidzieć.
 W październiku  ogłaszam wszem i wobec.... hibernację ;)


Komentarze

  1. Ja żałuję, że w październiku nie ogłosiłam hibernacji, bo budżet mi się nie spina prawie nigdzie. Jakieś jesienne lenistwo mnie dopadło i ciągle jedliśmy na mieście aż suma przeszła moje najgorsze koszmary. :D U Ciebie mimo niespodziewanego 500 zł budżet dalej wygląda dobrze!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Finansowe podsumowanie stycznia 2022....

TANIE GOTOWANIE... czyli przepis na obwarzanki :)

TANIE GOTOWANIE, czyli o kuchni za kilka groszy...