Finansowe podsumowanie listopada 2020

 cześć i czołem :). Połowa grudnia minęła,święta nawet a ja jak zawsze mam tyły! Mimo, że oczywiście nadal systematycznie spisuję wszystkie wydatki i doskonale wiem, gdzie i na co idą moje pieniądze to jakoś brakuje chwili czasu zeby to opisać w choćby krótkiej notce. Czas pędzi nieubłagalnie i juz Nowy Rok za pasem. Jaki będzie? Oby przyniósł same miłe niespodzianki :).

W listopadzie wydałam chyba rekordową  jak na mnie sumę  pieniędzy- mimo, że jak zwykle staram się bardzo pilnować  i ograniczać swoje fanaberie i zapędy zakupowe.  Nie było łatwo okiełznać budżet i niestety czuję, że poniosłam porażkę. Ale to i tak nic w porownaniu z tym co przyniósł grudzień.



Prezentowane podsumowanie wydatków dotyczy budzetu kobitki po 30tce, mieszkającej  póki co nadal w domu rodzinnym, pracującej na etacie w korpo. Zawodowo- stale szukam nowych możliwości rozwoju i zarobkowania. Prywatnie- jestem szczesliwą narzeczoną a moim celem finansowym jest zbudowanie oszczednosci na poczet stabilnej przyszłości. W niedalekiej przyszłości planujemy ślub i niewielkie wesele, więc są to dla nas dodatkowe motywatory do ogarnięcia swoich finansów. Poza tym... budujemy dom, w którym  planujemy zamieszkać po ślubie :).

Jedzenie domowe i rachunki: 500 PLN. Bez zmian i wymaganego komentarza.

Kosmetyki : 107 PLN. W tym miesiącu pojechałam po bandzie i nadrobiłam normę  po miesiącach posuchy. Kupiłam kilka drobiazgów do higieny jamy ustnej. Pozostała część kwoty  została spozytkowana na  zakup wód z Zary ( moja absolutna miłość !!!).

Transport:  67 PLN. Jazdy w listopadzie było sporo ale zaliczyłam tylko jedno tankowanie. Drugie pokrył narzeczony ;). 

Odzież: 410 PLN. Ciąg dalszy szaleństwa na Vinted +  Black Friday  w Mohito. Nabyłam elegancki golf, klasyczną, czarną mega uniwersalną ramoneskę + zamszową spódnicę i ciepły szal na zimę. Szaleństwu nie ma końca. W grudniu poskromiłam w tej kategorii swoje zapędy. Marne pocieszenie, ale zawsze ;).

Jedzenie do pracy, śmieci i małe smaczki: 31,9 PLN.  Wydatki niewielkie, a w dodatku znaczna  część tej kwoty wydana na warzywa (tylko 1 paczka chipsów i 1 pizza z mrożonki).

Telefon: 5 PLN. 

Wyjścia na miasto & rozrywka: 0 PLN.  Chlubne ZERO w tej kategorii. Z racji obecnej sytuacji.

Fundusz prezentowy: 100 PLN. Gorka rośnie. Ale okazało się, że to i tak kropla w  morzu potrzeb.

Prezenty: 115 PLN. Wydane na prezenty urodzinowe dla siostry.

Inne: 866 PLN.  Powinnam nazwać tą kategorię"zdrowie", bo niestety ogromna wiekszość tej kwoty przeznaczona została na usługi i produkty medyczne. W listopadzie  dopadł mnie "TEN" wirus. Postawienie na nogi, leki i suplementy kosztowały mnie 135 PLN. 670 PLN wydałam na usługi stomatologiczne. Dobra wiadomość jest taka, że chyba zakończyłam leczenie. Przynajmniej taki jest plan.11 pln wydałam na uslugi pocztowe i internetowe, 50 pln na inne usługi.


I tak...  w listopadzie stałam się uboższa o 2201,9 PLN. Pisząc tą notkę pod koniec grudnia już teraz wiem, że ostatni miesiąc roku okazał się finansowo niestety jeszcze  gorszy....


Komentarze

  1. Cześć, w jaki sposób płacisz za telefon TYLKO 5 ZŁ? :D
    Ja mam 20 zł m-c i myślałam że to już tak mało że mniej się nie da :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telefon typu pre-paid
      Doladowuje konto za 5 zl i wykupuje pakiet sms na miesiac.Mam tez drugi telefon sluzbowy z ktorego dzwonie ;)

      Usuń
    2. jedyny plus posiadania tel. sluzbowego to nielimitowane polaczenia, sms i Gb ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Finansowe podsumowanie stycznia 2022....

TANIE GOTOWANIE... czyli przepis na obwarzanki :)

TANIE GOTOWANIE, czyli o kuchni za kilka groszy...